maja 01, 2017

[10 KROKÓW KOREAŃSKIEJ PIELĘGNACJI] Krok piąty "Esencja"

      Czy słyszeliście kiedyś o esencjach? Pewnie tak. Ale czy wiecie, że w Korei Płd. esencje są jednymi z ważniejszych kosmetyków pielęgnacyjnych?

Dziś opowiem o kolejnym etapie koreańskiej  pielęgnacji cery. Wcześniejsze etapy to:
Oczyszczanie wstępne
Oczyszczanie zasadnicze
Tonizowanie

Esencja

to coś, o czym w ogóle nie miałam pojęcia, dopóki nie wgłębiłam się w koreańską pielęgnację. W polskich drogeriach, perfumeriach -  i nawet w przyzwyczajeniach pielęgnacyjnych - czegoś takiego po prostu nie było.
 Jeśli mówiło się o esencji, to raczej jako o składniku jakiegokolwiek serum czy kremu. Ale sama w sobie? ...
 W koreańskiej pielęgnacji stanowi bardzo ważny krok, gdyż od tego momentu zaczynamy tak naprawdę odżywianie skóry i dostarczanie jej składników dobroczynnych. Esencja jest kosmetykiem o różnorodnej konsystencji: może być bardzo wodnista, przypominając bardzo tonery (chociażby The Secret Key - First Treatment Essence), ale może mieć znacznie gęstszą, bardziej żelową konsystencję. Najważniejszy jednak jest jej skład, ponieważ już sama nazwa powinna zasugerować, jakiego typu jest to kosmetyk. To skoncentrowana postać składników pielęgnacyjnych.
   Tak jak tonik przywraca pH i nawilżenie skóry oraz przygotowuje ją do dalszej pielęgnacji, tak esencja pogłębia to jeszcze bardziej. Na tym etapie są to kosmetyki, które możemy stosować wymiennie, czyli esencja może być po tonerze, ale jeżeli ktoś chce skrócić sobie pielęgnację, zwłaszcza rano, można jej użyć zamiast tonera.

 Jakie jest jej zadanie?

    Oczywiście to zależy jaką wybierzemy, ale podstawowo esencja powinna nawilżać, wygładzać, chronić skórę przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi, odżywiać, zapobiegać uszkodzeniom oraz oczywiście przygotowywać skórę do dalszych etapów pielęgnacyjnych. Jej skład zwykle jest napakowany składnikami aktywnymi i raczej powinien być dość krótki, ale jak zawsze - nie jest to regułą. 

     Kilka esencji, które polecam:
. Delikatna esencja na bazie drożdży (80%) dla cery wrażliwej, która łagodzi podrażnienia, kontroluje nadmierne wydzielanie sebum, wyrównuje koloryt skóry, ujędrnia ją, zapobiega powstawaniu zmarszczek mimicznych, nadaje uczucie świeżości i nawilżenia.
SK - II Facial treatment essence- tym razem esencja z Japonii, zbiera mega pozytywne opinie w sieci, ale też jest zdecydowanie jedną z droższych. Intensywnie regeneruje skórę, zapobiega powstawaniu zmarszczek i drobnych linii mimicznych, redukuje zaczerwienienia, rozjaśnia skórę, nawilża, odżywia, zwiększa metabolizm komórek dla efektywnego energizowania skóry. 
HADA LABO Retinol lifting + firming essence- kolejna perełka z Japonii, do skóry wrażliwej. Esencja, która zmniejsza zmarszczki i zapobiega nowym. Kombinacja retinolu z witaminą A pomaga odmłodzić skórę, a kolagen ją ujędrnia. Zawiera też kwas hialuronowy, który zatrzymuje wilgoć w skórze. Esencja jet bezzapachowa, bez olejów mineralnych, alkoholu.

IOPE - Bio essence intensive conditioning. Producent obiecuje gładszą i promienną skórę, oczywiście nawilżoną z wyrównanym kolorytem. Co ciekawe, efekty powinniśmy zauważyć już po trzech dniach! Według opinii internetowych, jest podobny w działaniu do SK II i Misshy. 

SU:M 37 Secret essence -  Fenomenalnie długi skład ze świetnymi składnikami. Ideą tego kosmetyku jest naturalny proces fermentacji owoców, a jego  efekty zamknięte są w tej pięknej buteleczce. 

      Czy warto włączyć w pielęgnację? Zdecydowanie tak, dobrych składników nigdy za wiele. Esencje zwykle zawierają w sobie składniki fermentacyjne, mające wiele zbawiennych działań na skórę: między innymi działanie antyoksydacyjne, nawilżające, antyseptyczne, ujędrniające itd. Jako kosmetyk przygotowuje skórę do zwiększenia wchłanialności składników kolejnych etapów pielęgnacyjnych. 
Jej przydatność jest nieoceniona. 
Dlatego polecam Wam włączenie tego typu kosmetyku w rytuał codziennej pielęgnacji. 
Używacie  esencji?

Brak komentarzy: