stycznia 18, 2017

[10 KROKÓW KOREAŃSKIEJ PIELĘGNACJI] - Krok drugi - Oczyszczanie, cz.2

 Przechodzimy do kolejnego kroku koreańskiej pielęgnacji. 

    I znów tematem będzie oczyszczanie, ale tym razem będziemy używać, żeli i pianek myjących.  Część pierwsza, traktująca o zmywaniu makijażu i używaniu olejków myjących, jest pod tym linkiem. 

Czym różnią się  te dwa etapy?

    Terminem a także używanymi kosmetykami. Pierwsze oczyszczanie twarzy, tzw: wstępne wykonuję za pomocą kosmetyków na bazie olejowej, które pod wpływem wody zamieniają się w emulsję. Ich konsystencja znacznie łatwiej łączy się z podkładami, które zwykle też są na bazie olejków i pozwala na dokładne zmycie makijażu bez zbędnego tarcia i podrażnienia skóry. Dlatego zwykle wykonuję je wieczorem, po całym dniu noszenia makijażu. 

     Drugi etap oczyszczania to praktyka wykonywana przeze mnie zarówno rano, jak i wieczorem, gdyż jest to główny etap usuwający gromadzony zarówno w nocy jak i w dzień (kiedy nie noszę makijażu) kurz, sebum wytarzane przez skórę czy zanieczyszczenia, osadzające się na twarzy. Również po olejowym zmywaniu twarzy warto po raz kolejny umyć ją kosmetykiem na bazie wody, by dokładniej oczyścić to, co przegapił olejek myjący, ale też zmyć jego resztki. 
   Do tego celu używam kosmetyków na bazie wody i zwykle są to pianki lub żele myjące.
Zwykle sprawdzam, jakie pH ma kosmetyk na tym etapie. Staram się nie używać mydeł, które z założenia mają pH zasadowe, co nie jest zbyty zdrowe dla skóry twarzy.
Z natury skóra ma odczyn 5,5. wartości zasadowe mogą prowadzić do zmiany jej wyglądu, sprawiając, że staje się ona ziemista, szara, zmęczona, a nawet może się łuszczyć. 
Z tej samej też przyczyny staram się nie kupować kosmetyków z silnymi detergentami myjącymi. 
Co ciekawe, dostępne w drogeriach kosmetyki myjące są oparte głównie na dość mocnych detergentach SLS i SLeS, podczas, gdy w  koreańskich w większości nie widzę tego składnika, za to dość często jest używany znacznie łagodniejszy Cocamidoprophyl Betaine. 
  Jeżeli odczuwam, że skóra po umyciu jest napięta i skrzypiąca, wtedy wiem, że kosmetyk jest nie dla mnie. Oczyszczanie skóry ma być przyjemnością, nie męką, dlatego mam kilku swoich wybranych ulubieńców, których teraz przedstawię: 
to pianka, którą już recenzowałam. Ma ciekawy skład, dość łagodne składniki myjące, pięknie pachnie i jest całkiem niedroga.  

Fenomenalny żel do mycia twarzy na bazie łagodnych środków myjących, z zawartością olejku z drzewa herbacianego. Świetnie przywraca równowagę skórze, polubią się z nim zwłaszcza cery mieszane i tłuste.

Kolejny fenomenalny kosmetyk, który świetnie oczyszcza, a jednocześnie ma przyjemną, kremową konsystencję. Polubią się z nim cery wrażliwe. 

NEOGEN  Real Fresh Foam Cleanser.
 Nieco droższa propozycja od wyżej wymienionych, za to w  pełni godna nazwy "pianka". Ciekawostką są cząstki roślin (płatki, liście), umieszczone wewnątrz butelek. Zależnie od rodzaju pianki są to: liście zielonej herbaty (kojąca), borówki (nawilżająca), owoce żurawiny (rewitalizująca) czy ziarno zboża (rozświetlająca).



Na tym kończę oczyszczanie skóry, czas przejść do kolejnego etapu. Ale o tym - już w następnym poście z serii.
Mam nadzieję, że zaciekawiłam Was tą nieco rozbudowaną formą pielęgnacji. 



Brak komentarzy: