października 08, 2019

Denko - sierpień/wrzesień 2019

W sierpniu denka nie było - uznałam, ze zbyt mało rzeczy wykończyłam, żeby cokolwiek pisać. Za to wrzesień mocno zaowocował i dla odmiany wykończyło się cztery razy tyle co w sierpniu....I cierpię na braki kosmetyków (Yesstyle, gdzie moje zamówienie sprzed miesiąca?! 😾). Jako, że od dłuższego czasu wdrażam formułę nie kupowania kosmetyków na zapas, to teraz mam efekt...
No nic, przechodzimy do denka, bo trochę tego będzie. 
Trzy liso - koty, trzy opinie:
😻 - bardzo dobry produkt, polecam i z chęcią do niego wrócę.
😿 - nie polubiliśmy się. Nie polecam.
😼 - nie jest zły, ale mogłoby być lepiej.


 WŁOSY
1. ALFAPARF MILANO - Keratin Theraphy. Szampon podtrzymujący efekt wygładzenia.
Bardzo dobry szampon dla tych, którzy chcą mieć proste i gładkie włosy. Osobiście zaczynam myśleć, że moje dążą do skrętu, bo podejrzanie falują i często po nocy z wilgotnymi włosami (nigdy ich nie suszę suszarką) wyglądają, jakbym miała spleciony warkocz wcześniej. Dlatego szampon raczej nie dla mnie, ale mimo wszystko bardzo dobry. Tu jest 👉 recenzja.  😼

2. YOPE. Świeża trawa, naturalny szampon do włosów. 
Nie wiem, która to już butelka i bardzo życzyłabym sobie, żeby Yope wreszcie we własnym butiku wprowadziło możliwość napełnienia pustej butelki, albo chociaż wyprodukowało refille. Yope - ja bardzo proszę o to!!! Szampon, jak zwykle bajka. Delikatny, cudowny zapach trawy, mój luby uwielbia, bo dzięki niemu pozbył się problemu swędzenia głowy i łupieżu. Jak chcecie poczytać o Yope i o sklepie stacjonarnym, zapraszam na relację z 👉mojej wizyty w maju. 😻

3. YOPE. Świeża trawa, naturalna odżywka do włosów.
Jedyny mankament, jaki mi tu przychodzi na myśl, to fakt, że w przypadku moich długich włosów odżywka jest piekielnie niewydajna, bo użyłam jej raptem może pięć razy i już koniec. Ale pomijając to - pachnie podobnie jak szampon, zapach utrzymuje się na włosach dośc długo. Jest średnio gęsta. Włosy po niej są miękkie, łatwo się rozczesują, wydają się bardziej nawilżone i błyszczące. Świetne uzupełnienie linii. 😻

4. GARNIER FRUCTIS. Banana hair food.
Kolejne zużyte opakowanie, po piątym przestałam liczyć. Ale to kosmetyk, który u mnie gości ciągle, więc chyba nie ma o się rozpisywać, bo już w poprzednich denkach były recenzje. A fakt, że ciągle to kupuję o czymś świadczy 😻

5. BIOVAX. Maska intensywnie regenerująca. Bambus & Olej avocado. 
Bardzo dobra maska, z którą się mocno polubiłam. Gęsta, z delikatnym, roślinnym zapachem. Odżywia i nawilża włosy, które po prostu wyglądają lepiej. 😻

6. SCHWARZKOPF GlissKur. Bio - Tech restore Conditioner. 
Kolejna dobra odżywka, po której włosy są lśniące i łatwo się rozczesują. W zasadzie z chęcią kupiłabym ponownie, gdyby nie...zapach róży. Dość mocny, różany zapach (w składzie jest woda różana), który jakoś nie do końca mi pasuje. Jeżeli jednak ten zapach Wam nie przeszkadza, to polecam bardzo. 😼

7. SCHWARZKOPF Taft Ultimate. Lakier - olśniewający blask kryształu.
Używam lakierów do ułożenia mojej niesfornej grzywki i z reguły jest to Taft. Ten jest dobry, dobrze trzyma...Ale jednak wolę wersję zieloną, bo ten jakoś wcale nie sprawia, że włosy bardziej lśnią. 😼

PIELĘGNACJA CIAŁA
8. YOPE - Werbena. Naturalne mydło w płynie.
Kolejny refill zużyty. Nie wiem, który z kolei. Jeśli chcecie coś o nim poczytać, w poprzednich denkach już recenzowałam. 😻

9. ORIGINAL SOURCE. Sweet Apple &Vanilla Milk Shower Gel.
Zwykły żel pod prysznic na bazie SLeS, ze znaczkiem *Vegan. Wciśnięty mi w jakimś SuperPharmie za wysoką sumę zakupów. Szału nie ma, do tego zapachowo jest to chyba najgorsze połączenie jabłka i wanilii, jakie wąchałam. Sztuczne i mdłe, żadna przyjemność wąchania. Za to z przyjemnością wreszcie mogę wywalić puste opakowanie. A sam żel...No cóż, myje, doczyszcza, jak to żel powinien robić. Ze względu na zapach nie kupię go na pewno 😿

10. ISANA Puder do kąpieli o zapachu kokosa i wanilii.
Uwielbiam pachnącą kąpiel i lubię rossmanowskie pudry i sole do kąpieli. Ten pachniał przyjemną wanilią i zamieniał wodę w rozwodnione mleko. Sympatyczny, do tego tani. 😻

12. ALTAPHARMA Sól do kąpieli Ziołowa - rozgrzewająca/ ziołowa - odprężająca.
Sole do kąpieli o ziołowym zapachu - zależnie od przeznaczenia zapach się różni. Pierwsza była dość ostra, z przewagą zapachu iglaków i rozmarynu, łagodzonego melisą i lawendą, druga nieco słodsza, z zapachem jałowca, imbiru i golterii rozesłanej. Spełniają swoje funkcje, zwłaszcza po ciężkim dniu. I znów, są bardzo tanie. Warto zajrzeć po nie do rosska. 😻

13. AVON Mgiełka zapachowa. Orchidea/czarna jagoda, Truskawka/biała czekolada, Kwiat jabłoni.
Lekkie zapachy, szybko się ulatniają, ale mimo wszystko przyjemne. Orchidea była dość mocna i słodkawa, Truskawka rzeczywiście pachniała truskawką z czekoladą, według mnie to dobry zapach dla nastolatki. Moje serducho podbił kwiat jabłoni i chcę takie perfumy. Ale mgiełka, jak to mgiełka - szału nie ma😼

PIELĘGNACJA TWARZY
14. ELIZAVECCA Galactomyces Pure Ample.
Bardzo przyjemna esencja. Więcej o niej w 👉tej recenzji.😻

15. KUMANO COSMETICS Soy milk Facial Foam.
Pianka do mycia twarzy z rzędu tych bardziej siekierowych. Jeżeli ktoś lubi mocno doczyszczoną skórę twarzy (zwłaszcza cera tłusta lub niektóre podtypy mieszanej) może być z niej bardzo zadowolony, plusem jest też piekielna wydajność i duża tuba (200 ml). Dla mnie była trochę za mocna. 😼

16. ZIAJA De - makijaż. Dwufazowy płyn do demakijażu oczu.
Od czasu do czasu mnie nachodzi, żeby kupić jakiś zamiennik, czekając na dostawę z Korei/Japonii. Ten płyn zły nie jest, ale po azjatyckich removerach jest po prostu niewystarczający. Miałam czasem problem by zmyć nieco mocniejszy makijaż, trwało to dłużej niż powinno, a i tak rano pojawiała się panda. Nie jest mooim ulubieńcem na pewno, ale też mimo wszystko spełnia swoje zadanie. 😼

MAKIJAŻ
17. ESSENCE Insta Perfect Liquid Make Up. Nr 50
Przykład na to, że coś polecanego przez influencerki, u mnie się całkowicie nie sprawdza. Pamiętam youtubowy boom na ten podkład: że fajny, że lekki, że opakowanie w podróż....No nie. Zacznę od opakowania: paskudnie plastikowe, przypomina mi opakowanie farb akrylowych, albo chiński wyrób. Sam podkład nie utrzymywał się za długo u mnie, do tego jakoś kolorystycznie dziwnie wyglądał, po poszarzał mi skórę i wyglądałam, jakbym była chora. Może problemem też jest fakt, że w założeniu ma być matujący, a ja od jakiegoś czasu nie lubię efektu matowej skóry. Nawet nie zużyłam go do końca. Absolutne nie. 😿

18. BOURJOIS Healthy Mix Nr.51
Za to ten podkład uwielbiam. Ładne, świetliste wykończenie, średnie krycie, subtelny, kwiatowy zapach. Jako jeden z niewielu nie włazi mi w pory i ich nie podkreśla. Nie robi efektu maski, raczej tworzy efekt naturalnej skóry. Pamiętam go jeszcze sprzed zmiany formuły i cóż, tamten był trochę lepszy, ale ten nowszy też lubię i jest to jedyny podkład, którego zużyłam więcej, niż trzy opakowania. Kolejne w zamówieniu. 😻

19. BELL Look Now! HD Powder
Chyba znalazłam swój puder idealny. Pięknie wygładza skórę, ukrywa rozszerzone pory, nie ma tępego, matowego wykończenia, raczej bardziej satynowe. Nie robi efektu flash, nawet nadaje się pod oczy. I uważam, ze jest mocno niedoceniany w świecie makijażowym. Mam już kolejne opakowanie, a reszta pudrów została rzucona w kąt. 😻

20. ETUDE HOUSE Drawing Eye Brow 01. Dark Brow
Uwielbiam koreańskie kredki do brwi. Mają znacznie delikatniejsze spiralki niż nasze, przez co nie wydrapują kredki. Sama kredka jest lekko woskowa, nie za miękka, nie za twarda, dobrze się trzyma. Kolor jest chłodny, brązowy. Dla mnie ciut za ciemny, ale dało się to jakoś ograć i zużyłam ją całą. Genialna. 😻

21. MAYBELLINE The Colossal Volum' Express Mascara
Bardzo dobra mascara, która służyła mi bardzo długo. Ładnie wydłuża, pogrubia i podkreśla rzęsy. Nie osypuje się, nie psuje makijażu. Szczoteczka tradycyjna, dość gruba, zwężona obustronnie. To kolejne opakowanie, które zużyłam i pewnie nie ostatnie. 😻

22. ORIFLAME. The One. Hypnotic Depth Mascara.
Kolejna dobra mascara, wydłużająco - pogrubiająca. Również się nie osypuje, ładnie podkreśla rzęsy. szczoteczka silikonowa, spłaszczona. Z dwóch stron dłuższe włoski, a z kolejnych dwóch krótsze, do podkreślenia każdej rzęsy. Kolejną mam już w użyciu. 😻

Uff, dotarliśmy do końca denka. Coś Wam wpadło w oko? A może używaliście któregoś z tych kosmetyków? Dajcie znać w komentarzach 😺

13 komentarzy:

  1. Muszę się skusić na piankę do mycia twarzy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tą z Kumano? szkoda, że nie ma jej na Yesstyle, ale za to na Global Rakuten jej cena to niecałe 10 zł. Tylko trzeba od razu na koszty przesyłki zerknąć. ;)

      Usuń
  2. Też zużyłam już sporo tych Garnierów! Choć akurat zmieniam wersje, mam za sobą już papajową, bananową i aloesową :D ale moją ulubioną jest jednak papaja :) z nią moje włosy dogadują się najlepiej, choć banan jest zaraz po niej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja używałam wszystkich, ale z kolei u mnie banan wygrał. Reszta jest trochę za delikatna. :)

      Usuń
  3. Znam odżywkę bananową z Garniera i mgiełki z Avonu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Thank you for sharing everything about a big bucket of care products :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kusi mnie ta pianka od Kumano, lubię dobrze oczyszczoną skórę twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mega denko, jestem pod wrażeniem ;). Biovax ma bardzo fajne rzeczy do włosów, uwielbiam i muszę coś nowego kupić! :). Dawno dawno temu miałam mgiełki z avon, dla mnie wszystkie ich zapachy są podobne i słodkie. Przestałam je kupować ;). Healthy mix to i mój hit ;). Dwufazówka z Ziai chyba szczypała mnie w oczy. Miałam ją bardzo dawno temu. Zabawne to jest jak sprawdza się powiedzenie że co człowiek to opinia. Mi puder z bell się sprawdził, ale nie tak dobrze jak Tobie i raczej sądziłam że to betonowy mat niż satyna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie z kolei tak działa ten puder z AA - pamiętam, że kiedyś mi polecałaś go chyba. Ale to prawda, co człowiek, to opinia :)

      Usuń
  7. Ja dziekuje ile tego. Musze jeszcze raz wszystko powoli przejrzeć

    OdpowiedzUsuń