października 23, 2019

Jak kupować koreańskie i japońskie kosmetyki?....YESSTYLE.

    Przy okazji ostatnio stworzonej przeze mnie serii #wishlist bardzo często odnoszę się do sklepu Yesstyle.  Nie ukrywam, że zwykle tam robię zakupy - zwłaszcza jeżeli mam mieszane japońsko -koreańskie zachcianki kosmetyczne - bo zwykle jest mi po prostu najłatwiej. Do tego jest sporo takich, których nie znajduję w moim ulubionym koreańskim sklepie - RubyRubyShop.
Z Jolse już bardzo rzadko korzystam, bo mówiąc krótko - jest drogo. Nawet po cenach promocyjnych, kosmetyk wychodzi często drożej niż na RubyRubyShop i ma porównywalne ceny do Yesstyle. Obecnie chyba jedynym plusem u mnie dla Jolse jest  tylko duży wybór firm kosmetycznych.

     Wracając do tematu: z Yesstyle korzystam bardzo długo i dość często robię tam zakupy, dlatego dzisiaj "oprowadzę" Was trochę po tym sklepie i pokażę, jak zrobić pierwsze zamówienie. 



  YESSTYLE to sklep, który kojarzy mi się z hipermarketem online: znajdziecie tam nie tylko strefę Beauty z różnej maści kosmetykami i akcesoriami urodowymi, ale można się tam zaopatrzyć w ciuchy i buty (dla mnie bardzo przydatne, bo jestem niska, mam małą stopę i u nas zwykle muszę kombinować z rozmiarami dziecięcymi 😹), akcesoria typu paski, torby, biżuteria; jakieś pierdoły do domu, czy elektronikę - ale akurat nad tą częścią sklepu nigdy się nie pochylałam. Interesuje mnie jedynie opcja Beauty, która jest bardzo rozbudowana. Znajdziemy tam sporo kosmetyków koreańskich i japońskich, zdarzają się też inne kraje - ale jest ich zdecydowanie mniej i są to raczej pojedyncze opcje. 

  Jak zamawiać?
Strona z automatu jest anglojęzyczna, chociaż jest parę możliwości językowych do wyboru. Polskiego nie ma, ale można ustawić opcję Google Translate. Osobiście nie radzę, bo czasem Google tłumaczy bardzo cudacznie.
Waluta: przy ustawieniach kraju do przesyłki zwykle ustawia się automatycznie, dla Polski jest euro o ile pamiętam. Można przestawić ręcznie i polecam dolary, bo zwykle wychodzi minimalnie taniej. Są też opcje walut krajów, w których języku jest dostępna strona, czyli mamy taką egzotykę jak np. rupie indyjskie czy malezyjskie ringgity.
Zamawiając trzeba mieć konto użytkownika w sklepie. W przypadku jego braku, po wyborze koszyka strona i tak nas cofa do opcji założenia konta. Można je szybko założyć łącząc stronę z naszym FB, kontem google czy paypal, albo używając konta e-mail.  
Możemy też zamówić jako 'Gość" używając tylko swojego maila, ale szkoda na to czasu, bo w innych opcjach są często dodatkowe profity. Potem jeszcze proszą nas o uzupełnienie miesiąca urodzin i płci (warto, bo są dodatkowe profity) i jesteśmy już w sklepie. 
Na początek warto uzupełnić swoje dane przesyłkowe. Zrobimy to klikając na nazwę użytkownika (swoją) i po rozwinięciu wchodzimy w "My Account". Po prawej pojawia nam się zakładka naszego konta. Pierwsze hasło to ogół: status członkowski i Stylebucks, które mi łatwiej przetłumaczyć jako gwiazdki, o czym napiszę niżej w profitach. Interesuje nas piąte od końca - Adresses Book. W nim wpisujemy adres wysyłkowy. Ułatwi nam to sprawę przy potwierdzeniu zakupu - nie trzeba będzie zasuwać ręcznie za każdym razem wpisując dane.  




















Jeżeli wiemy, czego szukamy, wpisujemy w wyszukiwarkę. Ja często korzystam z opcji ogólnej: zwykle wciskam kategorię Beauty, wybieram interesującą mnie podstronę, np Face Care i kategorię, np; Facial Toners. Potem zaznaczam widoczność brandów (np czy z Japonii czy z Korei) i już. 

Jak płacić?
Kiedy już ogarniemy nasze zakupy, wciskamy znaczek torby w prawym górnym rogu strony, który przenosi nas do koszyka. Czasem pojawia się adnotacja, że co najmniej jeden z kosmetyków będzie wysłany po 21 dniach.
Warto mieć to na uwadze, planując zakupy. Zwykle też taka informacja jest przy danym kosmetyku, który wybieramy. 
Po prawej stronie mamy już podsumowanie: opcje dostawy (szybka lub zwykła - obie z trackingiem, tu też możemy dodać swoje kupony (o nich później). I kontynuujemy.
 Ostatni etap to podsumowanie kosztów i wybranie opcji płatniczej: albo paypal, albo numer swojej karty płatniczej. Strona ma zabezpieczenia paypalowskie i jest nikłe prawdopodobieństwo, ze ktoś się włamie wam na konto. I to tyle! Transakcja zrobiona (mailowo przychodzi potwierdzenie, na maila również przychodzi info, kiedy paczka została już wysłana). Wysyłka jest bezpłatna dla zamówień powyżej 35$. 

Profity:
Teraz w zasadzie najważniejsze: jakie zniżki można uzyskać?
Przede wszystkim 10% na pierwsze zamówienie.
Dodatkowo przypominam o zniżkach przy skorzystaniu z mojego kodu:
5% zniżki na pierwsze zamówienie i 2% na kolejne.

KodH59SSK.

Zniżki na podstawie członkostwa:

 Dodatkowe info: 
- kupony 5$ są ważne dla zamówień od 40$ przez pół roku.
- kupony 10$ są wazne dla zamówień od 80$, przez rok. 
- gwiazdki (stylebucks), od których zależy status, przyznawane są na podstawie wartości zamówienia (jedna gwiazdka = 1$) oraz na podstawie recenzji kupionego kosmetyku na stronie sklepu (200 za pierwszą recenzję, 100 za każdą kolejną).

Co z cłem?
To chyba jedno z bardziej interesujących pytań. No cóż, ja nigdy cła nie płaciłam, mimo, że moje zamówienia nierzadko przekraczają 100$. Być może zależy to od wielkości paczki, moje zwykle mają wymiary zbliżone do 20 x 20 x 18 cm, może więc celnicy dają sobie z nimi spokój?...

Przy czym zaznaczam, ze wszystko to, co obecnie opisuję tyczy się tylko wysyłki do Polski. Inne kraje mogą mieć zupełnie inne wymogi.

To chyba tyle najważniejszego info. 
Mam nadzieję, że ułatwi Wam to znacznie zamawianie ze strony. Gdybyście mieli jeszcze pytania - dajcie znać w komentarzach.
A może już korzystacie z Yesstyle? Podzielcie się doświadczeniem. 



10 komentarzy:

  1. Dzięki za ten post, dla mnie jest bardzo przydatny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam pytanie płacisz dolarami czy normalnie wszystko zmienione jest na złotówki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ups, troche późno odpowiadam...Ale może jeszcze się przyda :) Dolarami.

      Usuń
  3. Chciałabym zamówić coś z tej stronki ale trochę obawiam się zamawiania i wypełniania informacji o karcie płatniczej :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polaczenie jest szyfrowane, nie ma czego sie bac.

      Usuń
  4. Bardzo dokładnie wszystko przedstawiłaś, na pewno wiele osób dzięki temu zrobiło łatwiej i szybciej zakupy. Mnie jakoś anglojęzyczne strony odstraszają, plus wysyłka z za granicy na którą trzeba dłużej poczekać. Ale kosmetyki azjatyckie cenię mocno. na szczęście na polskich stronach też można je dostać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za dobre słowa :) Owszem, można i temu nie przeczę, ale w wielu przypadkach są spore przebicia, co mnie na przykład mocno odstrasza. Chociaz w obecnym czasie, by wywindowanych cenach przesyłek może to być dla niektórych lepsza opcja, zwłaszcza przy zakupie pojedynczych sztuk.

      Usuń
  5. Cześć! Mam pewien problem, ponieważ nie mam jak zapłacić dolarami, a na stronce nie ma żadnej opci płatności Polską walutą. Czy można to jakoś ustawić w ustawieniach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. waluta konwertuje sie ze zlotowek na dolary automatycznie przy platnosci, wiec mozesz miec spokojnie pln na koncie, strona pobierze kwote ktora wychodzi po przeliczeniu usd > pln

      Usuń