lipca 10, 2019
WISHLISTA cz.1 - esencje i ampułki, o których nie mogę zapomnieć!
Macie tak, że jak jesteście w środku zużycia jakiegoś produktu pielęgnacyjnego i przeglądacie sobie randomowy sklep on-line myślicie: "o, ten kosmetyk fajnie wygląda, następnym razem go kupię". Albo przeczytaliście gdzieś fajną recenzję i chcecie kupić, ale oczywiście macie czas, bo dopiero połowa się zużyła...I potem przychodzi co do czego i nagle pustka w głowa i w rezultacie kupujecie coś wybrane na szybko, ale dopiero po opłaceniu przychodzi Wam do głowy, co tak naprawdę chcieliście kupić?....
Jak tak mam niestety bardzo często, dlatego postanowiłam stworzyć sobie nową serię, dzięki której zapiszę plan zakupów na najbliższe miesiące i postaram się go trzymać.
Jest to dla mnie tym łatwiejsze, że rzadko kiedy kupuję kosmetyk pielęgnacyjny nie koreański czy japoński, a jeszcze rzadziej kupuję coś, czego składu nie rozłożę na czynniki pierwsze. Rzadko też robię zakupy kosmetyków pielęgnacyjnych i kolorowych w drogeriach stacjonarnych.
Na początek
Esencje
Wyboru dokonałam, przetrzepując wszystkie składy na cosdna.com, i skupiając się na tym, by skład był w większości z wyciągów roślinnych, lub składników, na które wskazuje nazwa esencji, a wypychaczy było jak najmniej lub nie było ich w ogóle. Do tego patrzyłam na składniki pod kątem "zapychania" oraz możliwości uwrażliwienia skóry, no i ogólnej szkodliwości.
1. COSRX Advanced Snail 96 Mucin Power Essence.

2. COSRX Centella Blemish Ampoule.

3. COSRX Galactomyces 95 Tone Balancing Essence

4. I'M FROM Ginseng Serum

5. INNISFREE Green Tea Seed Serum.

6. IUNIK Tea Tree Relief Serum

7. THE ORDINARY Buffet
Klasyka gatunku mająca tylu zwolenników, co i przeciwników.
Mnie ciekawi już od dłuższego czasu, może wreszcie się skuszę na wypróbowanie. Serum przeciwstarzeniowe. O ile wiem, jest też jego nowa wersja z peptydami w nazwie, jednak jest dwa razy droższa od klasyki....więc chwilowo zostanę przy tym.
Mnie ciekawi już od dłuższego czasu, może wreszcie się skuszę na wypróbowanie. Serum przeciwstarzeniowe. O ile wiem, jest też jego nowa wersja z peptydami w nazwie, jednak jest dwa razy droższa od klasyki....więc chwilowo zostanę przy tym.
8. SOME BY MI AHA. BHA. PHA. 30 days miracle serum.

9. PURITO Fermented Complex 94 Boosting Essence (👉recenzja)

10. MIZON Original Skin Energy Peptide 500

11. ANGEL RECIPE All In One Essence

Na koniec ciekawostka: kiedy wchodziłam w świat koreańskich kosmetyków i byłam świeżo po lekturze książki Charlotte Cho, bardzo byłam napalona na Beauty Water od firmy SON & PARK, ale zawsze szkoda było mi wydać tych 22-26 $, poza tym esencja rzadko kiedy była dostępna, wykupowano ją na pniu. Ostatnio miałam możliwość w promocji kupić ją chyba za 14 $....i zobaczyłam skład, na którym dość wysoko stał alkohol denaturowany, a na końcu było od pioruna przeróżnych parabenów, niekoniecznie tych "delikatnych". I chętka na ten kosmetyk mi przeszła...
To mój plan esencjowo zakupowy na najbliższe parę miesięcy. Co o nim sądzicie? Coś może Wam wpadło w oko, albo już mieliście?...Jeśli tak, podzielcie się opinią.
Ooo widzę, że zmieniłaś szablon bloga. Zdecydowanie zmiana na plus. Ja też długo już chodzę nad serum the ordinary. Trochę boję się, bo większość z nich ma kwasy, a ja jeszcze nie miałam z nimi doświadczenia ;)
OdpowiedzUsuńTak, uznałam, że stary wygląd jest zbyt mało przejrzysty. Tu jeszcze zmienię zdjęcie w tle, ale najpierw muszę je zrobić. Mam już w głowie zarys, ale nie mam głównych jego składników :D. Fajnie, że się podoba :)
UsuńCo do serum - fakt, że ma kwasy, ma też mocznik, ale z drugiej strony ma też sporo składników łagodzących ich działanie, więc wątpię, żeby to było działanie typowo złuszczające, jak u produktów The Ordinary typowo do tego przeznaczonych.
woooow wishlista niezła! ja na razie chcę pozużywać wszystkie zapasy, bo mam tego od groma!
OdpowiedzUsuńJa od początku tego roku sobie wymyśliłam, że zużywam zapasy, a potem kupuję tyle, ile mi trzeba, czyli jestem właśnie na etapie zerowym. Mam dokładnie tyle, by zużywać na bieżąco. :)
UsuńMam nadzieję, że z tej esencji angel recipe też będziesz zadowolona :) ja mam chyba 3 albo 4 butelkę... :P
OdpowiedzUsuń