lipca 23, 2017
[NATURE REPUBLIC] Arganowa seria kosmetyków do pielęgnacji włosów.
A może dziś nowe wyzwanie i zamiast pielęgnacji twarzy zająć się pielęgnacją włosów? Czy koreańskie kosmetyki do włosów różnią się od naszych?
Chcąc to sprawdzić, zamówiłam sobie serię pielęgnacyjną z NATURE REPUBLIC.
Marka ta jest jedną z popularniejszych i całkiem tanich marek kosmetycznych w Korei Południowej. Firma stawia na kosmetyki bliskie naturze, a opakowania kosmetyczne bardzo często są odnawialne i ekologiczne.
NATURE REPUBLIC Argan Essential Deep Care
Bohaterów dzisiejszego wpisu jest czterech:
1. Argan essential deep care Shampoo
2. Argan essential deep care Conditioner
3. Argan essential deep care Hair Pack
4. Argan essential deep care Hair Essence
Szampon.
Od tego typu kosmetyku nie wymagam wiele, ma po prostu oczyszczać skórę głowy i włosy.
Szampon jest zapakowany w przezroczystą butelkę, co osobiście uwielbiam, nie cierpię stawać przed faktem dokonanym wykończonego kosmetyku w nieprzezroczystych opakowaniach. Butelka jest mała, więc zaskoczeniem była dla mnie objętość 300 ml, wydaje się znacznie mniej. Bardzo wygodna pompka pozwala na dobre dozowanie produktu. Szampon jest dość gęsty, przezroczysty i ma delikatny zapach, przypominający mi szampony z Pantene ProV.
SKŁAD: Water, Cocamidoprophyl Betaine, Sodium Cocoyl Alaninate, Sodium Lauroyl Methylaminopropionate, Propylene Glycol, Cocamide Methyl MEA, PEG-7 Glyceryl Cocoate, PEG-150 Distearate, Polyquaternium-10, Parfum, PPG-3 Myristyl Ether, Pentasodium Pentanate, Sodium Benzoate, Caprylyl Glycol, PCA, Betaine, Sodium Lactate, Sodium Chloride, Creatine, Arginine, Lavandula Agnustifolia Extract, Monarda Didyma Leaf Extract, Phoenoxyethanol, Oenothera Biennis Oil, Rosa Rubiginosa Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil.
Szampon bardzo dobrze sobie radzi z oczyszczaniem włosów z kosmetyków stylizujących, zmywa też oleje. Wygładza włosy, ale nie na tyle, by używać tylko jego. Jeżeli chodzi o skład, to jest to dość mocno działający szampon, należy do tych mocniejszych, ale pod koniec ma kilka olejów roślinnych oraz ekstraktów.
Odżywka.
Od odżywek wymagam znacznie więcej, ponieważ mam długie włosy, które mają spore tendencje do plątania się. Odżywka z serii arganowej jest w takiej samej butelce jak szampon. Ma dość gęstą konsystencję, która świetnie rozprowadza się na włosach. Zapach taki sam jak szampon, pozostaje z nami dość długo po wyschnięciu włosów.
SKŁAD: Water, Propylene Glycol, Dimethicone, Glycerin, Behetrimonium Chloride, Cetearyl Alcohol, Behetrimonium Methosulfate, BIS (C13-15 Alkoxy) PG-Amodimethicone, Cetyl Alcohol, Parfum, Phenoxyethanol, Betaine, PCA, Argania Spinosa Kernel Oil, Arginine, Lactic Acid, Creatine, Lavandula Agnustifolia Extract, Monarda Didyma Leaf Extract, Mentha Piperita Leaf Extract, Freesia Refracta Extract, Chamomilla Recutita Flower Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Rosa Canina Fruit Oil, Oenothera Biennis Oil
Po nałożeniu odżywki włosy się wygładzają, są bardziej miękkie i nawilżone. Zapewne spora zasługa w tym jest wygładzającego dimetikonu i gliceryny, która na włosach robi warstwę okluzyjną zapobiegającą utracie wilgoci. Ale nie możemy zapominać o ekstraktach i olejach roślinnych.
Maska.
Przełamuje opakowania butelkowe poprzedników, ponieważ zapakowana jest w stożkowy słoiczek. Zaskoczyła mnie wielkość opakowania, bo wydawało mi się wybitnie małe, ale okazuje się, ze ono ma pojemność 200 ml, czyli w zasadzie standard. Mistrzostwo minimalizmu. Maska jest znacznie gęstsza od odżywki i ma dość ciekawą konsystencję. W dotyku przypomina mi trochę silikon, a trochę idealnie wymieszane masło, bez żadnych grudek, pęcherzyków. Taka idealna konsystencja masełkowo-silikonowa, bardzo przyjemna w dotyku. Zapachem nie różni się od reszty serii, za to kolor ma beżowo-szary.
SKŁAD: Water, Dimethicone, Cetearyl Alcohol, Cyclopentasiloxane, Behetrimonium Chloride, Propylene Glycol, Panax Ginseng Root Extract, Thuja Occidentalis Leaf Extract, Morus Alba Root Extract, Chrysanthemum Sinense Flower Extract, Lycium Chinense Fruit Extract, Acorus Calamus Root Extract, Xanthium Strumarium Fruit Extract, Glycyrhhiza Glabra Root Extract, Mentha Arvensis Leaf Extract, Butylene Glycol, Distearyldimonium Chloride, Stearamidopropyl, Dimethylamine, Dimethiconol, Hydroxyethylcellulose, Parfum, Citric Acid, Phenoxyethanol, Argania Spinosa Kernel Oil, Rosa Canina Fruit Oil, Oenothera Biennis Oil.
Początkowo nie byłam do niej przekonana. Mało tego, wydawało mi się, że odżywka ma znacznie lepsze działanie. A wszystko przez to, że nie doczytałam instrukcji obsługi....Trzymałam maskę na włosach, tak jak zwykle trzyma się maski, do około trzech minut. Dopiero za trzecim razem przetrzymałam ją tak, jak zaleca producent, 5-10 minut i najlepiej pod ręcznikiem. Wiem, że z reguły tak maski lepiej działają, ale ta zadziałała jak petarda. Świetnie nawilżone, wygładzone włosy z długo utrzymującym się efektem. zdecydowanie warta swojej ceny.
Esencja.
Najmniejszy z serii kosmetyk, ale też powinno się go uzywać jednorazowo znacznie mniej od poprzedników, gdyż jest przeznaczony do ochrony końcówek, lub delikatnego wygładzenia włosów. Przyrównując go do kosmetyków z naszego rodzimego rynku można powiedzieć, że to po prostu olejek ochronny do włosów.
Kosmetyk jest przezroczysty, w buteleczce z pompką o pojemności 60 ml, konsystencja....w sumie ni to olej, ni jedwab do włosów.
SKŁAD: Cyclopentasiloxane, Dimethicone, PEG-10, C-12-15 Alkyl Benzoate, Trisiloxane, Argania Spinosa Kernel Oil, Tocopherylacetate, Silk Powder, Camellia Japonica Seed Oil, Rosa Rubiginosa Seed Oil, Oenothera Biennis Oil, Parfum.
Stosowana na końcówki domyka je i chroni. Zauważyłam znacznie mniej rozdwojonych włosów od momentu jak zaczęłam jje używać. Często też wmasowuję odrobinę w wilgotną czuprynę. Dzięki temu włosy nie są obciążone i mają piękny, lustrzany błysk.
Tak przedstawia się cała seria Argan Essential Deep Care. Absolutnie nie żałuję zakupu, kosmetyki są dość wydajne (a przypominam, że mam jednak długie i dość grube włosy), ładnie zapakowane, mają świetny zapach, który pozostaje na włosach. Mają dość spójne składy - każdy z nich zawiera olej arganowy, olej różany, olej z wiesiołka dwuletniego a także (poza esencją) ekstrakty roślinne. Każdy z tych kosmetyków zawiera również sporo silikonów, więc wszystkie sprawdzą się do grubszych włosów. Przy włosach cienkich i przy małej ich ilości mogą powodować solidny oklap, więc w tym przypadku raczej bym nie polecała.
Jednak jeśli macie grubsze włosy, wysokoporowate, to ta seria z pewnością sprawi na Was pozytywne wrażenie.
Tak wlaśnie przedstawia się pielęgnacja włosowa z koreańskiego rynku. Mieliście już styczność z koreańskimi kosmetykami do włosów?
Brak komentarzy: