kwietnia 23, 2020
Londyński Five o'clock po koreańsku. TONY MOLY The Black Tea. London Classic Serum- recenzja
Dawno nie było recenzji koreańskiego kosmetyku.
Czas to nadrobić.
Dziś o firmie, której do tej pory świadomie unikałam po pierwszych falstartach. Kiedy zaczynałam się pasjonować azjatyckimi kosmetykami, moją uwagę zwróciło Tony Moly. Na zagranicznym YT było słynne, słyszało się o nim bardzo dużo (oczywiście mówię o typowych kanałach k - beauty), a ja byłam zachwycona kolorowymi opakowaniami, tak innymi od naszych klasycznych i trochę nudnych pudełek i całkiem niską ceną.
Dopiero z czasem zaczęłam zwracać uwagę na działanie i składy. Okazało się, że nie należą do najlepszych - takie przeciętniaki. Po prostu opakowanie robiło za cały marketing, na który zresztą dałam się nabrać kupując krem wybielający w opakowaniu przypominającym pandę.😸 Dlatego przez długi czas trzymałam się od firmy z daleka. Do momentu, póki wreszcie nie zdecydowałam się na testowanie 👉sampli, których zawsze dostawałam całe mnóstwo przy okazji zamówień i nigdy nie wiedziałam, co z nimi zrobić.
I trafiłam na to. Serię The Black Tea od TONY MOLY.
Pierwsze użycie serum i kremu - i nagle pokochałam oba kosmetyki i bardzo chciałam je mieć.
Udało mi się jako pierwsze zakupić serum - i to o nim będzie dziś mowa.
London Classic Serum według informacji handlowej zawiera 100 % czystego ekstraktu z czarnej herbaty. Serum jest kosmetykiem przeciwstarzeniowym, rozjaśnia skórę i głęboko ją odżywia dzięki składnikom mocnej, czarnej herbaty.
Kosmetyk zamknięty jest w brązowe, ale przezroczystej butelce z twardego plastiku. Dozowanie ułatwia bardzo wygodna pompka. Pojemność butelki to 50 ml.
Do zdjęcia poświęciłam dwa kwiaty z moich kameli japońskich, które właśnie zaczęły kwitnąć :) |
SKŁAD: Camellia Sinensis Leaf Extract (56%), Glycerin, Dipropylene Glycol, Water, Cyclomethicone, 1,2, - Hexanediol, Niaciniamide, Polimethylsilsesquioxane, Glyceryl Polymethacrylate, Panthenol, Helianthus Annus Seed Oil, Citrus Aurantium Bergamia Fruit Oil, Melaleuca Alternifolia Leaf Oil, Jojoba Esters, C14-22 Alcohols, Hydrogenated Polydecene, Caprylic/Capric Trigliceryde, Polyquaternium-51, Dimethiconol, Hydrolyzed Jojoba Esters, C12-20 Alkyl Glucoside, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Carbomer, Hydroxyethylcellulose, Adenosine, Theobroma Cacao Extract, 3-O-Ethyl Ascorbic Acid, Dextrin, Caprylhydroxamic Acid, Citric Acid, Thromethamine, Disodium EDTA.
Pamiętam, że jak wrzuciłam skład do analizy to byłam zaskoczona całkiem dobrym wynikiem, bez żadnych alarmujących składników. W zasadzie jak na serum skład jest całkiem niezły. Mamy ekstrakty, mamy olejki, są składniki nawilżające.
Serum ma bardzo lekką, wręcz żelowo - wodnistą konsystencję, pięknie pachnie herbatą Earl Grey, ale zapach nie jest nachalny. Jest subtelny, a jednocześnie bardzo odświeżający. Bardzo łatwo się wchłania, pozostawiając skórę gładką i delikatnie nawilżoną.
Jest to typowe serum na dzień, świetnie nadaje się do codziennego stosowania pielęgnacyjnego, bez problemu można nakładać na nie makijaż. Przypomina mi w zasadzie osławione serum z INNISFREE - Green Tea Seed Serum.
Polecam przede wszystkim cerom młodym i jako pierwsze serum, myślę, że sprawdzi się świetnie. Ale też będzie nieźle współgrać z cerą tłustą i mieszaną dzięki dodatkowi antyseptycznemu z olejku drzewa herbacianego. Dla skór suchych i odwodnionych może okazać się niewystarczające w nawilżeniu, ale jeżeli macie ochotę na lekki i świeży kosmetyk, który jednocześnie sprawi, że poczujecie się odprężeni i zadbani, a jednocześnie nie chcecie wydać miliona monet (na jolse kosztuje niecałe 15 $), to z chęcia polecam Wam to serum. I przyznaję, że sama też pewnie do niego wrócę.
Tyle na dziś. Mieliście już jakieś kosmetyki Tony Moly u siebie? A może macie ochotę na to małe cudeńko? Podzielcie się opiniami w komentarzach.
Ja jestem anty opakowania Koreańskie, te Tony Moly mi się zwyczajnie nie podobają. Jak wszyscy się zachwycali pandami tak dla mnie to było zdecydowane nie to :D. I przez te pandy ich właśnie kojarzę, no może jeszcze przez pomidora ;). Serum wydaje się fajne :)
OdpowiedzUsuńTy chyba wolisz bardziej klasyczne, prawda? :)
UsuńWszystko co Tony ma z napisem TEA jest dobre ;D ja lubię linię Green Tea ale tą czuję się zaciekawiona
OdpowiedzUsuńOd czasu sampli też się nad nią zastanawiam.
UsuńZaciekawiłaś mnie bardzo tym produktem. Skład faktycznie ma dobry.Cena też ok.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zaskakujący :)
Usuń